ZNAJDŹ W PROGRAMIE

Kanał Sztuki III – wernisaż | Kazimierska Konfraternia Sztuki

data: 03/08/2012 godzina: 19:00 miejsce: Grodarz program artystyczny: wystawy

Wystawa zostanie zaprezentowana w kanale rzeki Grodarz, ul. Nadwiślańska, przy skwerze. Wystawie towarzyszy koncert zespołu Dziady Kazimierskie.

Kamienny kanion wymarłej rzeki, rzeki która zniknęła, przecina żywą, pulsującą tkankę Kazimierza Dolnego, jak rozcięta brzytwą, otwarta rana. Miejsce puste, wyobcowane, zamknięte w swojej zbyteczności. Ale też miejsce wołające o przypomnienie i wykorzystanie go. Już opuściła je rzeka, nie opuściło zdziwienie: co to właściwie jest? Ale na przekór zdziwieniu to tak absurdalne, wyłączone z rzeczywistości miejsce, otwiera pole dla innego rodzaju spojrzenia. Kazimierz żyje i żywi się sztuką, niezależnie od tego, czy pisaną przez małe czy duże „S”. Jej obecność widać na każdym kroku – w tym skierowanym w przeszłość i tradycje miasteczka, jak i w tym skierowanym w jego dzisiejszą codzienność.

Więc wystawa obrazów w pustym kanionie rzeki? Obrazów owej codzienności, które tak pokazane zyskują dziwną autonomię. Pokazane w Kazimierzu, ale w innej niż zwykła przestrzeni. Przestrzeni wziętej w nawias, przestrzeni wyłączonej, ale przez to dopełniającej resztę – czyli cały Kazimierz. W szczęśliwy sposób dotyczy to Kazimierskiej Konfraterni Sztuki. I ona wtopiona jest w codzienny żywot miasteczka, gdy jednak rozsunąć zasłonę codzienności, widać bardzo wyraźnie, w jaki sposób podtrzymuje ona obecny w społecznej świadomości wizerunek Kazimierza – miasteczka, którego tożsamość wyznacza sztuka.

Kiedyś to było oczywiste, dziś nie – Kazimierz, w swoim wizualnym kształcie zmienił się niewiele, sztuka tak. Dziś sztuka musi być na nie, ma się buntować, prowokować, przeciwstawiać, odkrywać i demontować uprzedzenia, kompleksy, rozmaite tabu, przenicowywać człowieka, jego płeć, ciało, rozbijać estetyczne schematy, normy kulturowe i społeczne. I oczywiście, deprecjonować wszystko, co ma jakiś związek z tradycją, co w szczególnym stopniu odnosi się do sztuki, odwołującej się do kanonów estetyki. A przecież taka sztuka też istnieje, wcale nie zamarła, została zepchnięta jedynie na margines. Ale można zapytać: czy w Kazimierzu potrzebna jest „sztuka krytyczna”? Czy problematyka genderowa nie stałaby się tu karykaturą? Sztuka dzisiejsza ceni sobie kontekst: społeczny, polityczny, zapominając o kontekście wyznaczonym przez miejsce. Tego w niej nie ma, bo jest to sztuka poza jakąkolwiek geografią kulturową. Możliwa jest wszędzie niemal w tym samym kształcie. Czy równie wszędzie tak samo rozumiana? W Kazimierzu malowało się i maluje pejzaże, martwe natury, sceny rodzajowe. Czy to powód do dyskwalifikacji? Jeżeli jest to malarstwo rzetelne, pełne wrażliwości w spojrzeniu na świat, bez pretensji, czy przestaje być sztuką?

W Kazimierzu nikt nie ucieka przed tutejszą tradycją – jest ona tożsama z pamięcią, tożsamością, by nie powiedzieć – wyjątkowością. W szerszej nieco perspektywie jest to obecność i trwanie w Kazimierzu kolonii artystycznej. Rozwieszone w kamiennym kanionie obrazy kilkudziesięciu malarzy z Kazimierskiej Konfraterni Sztuki właśnie przez absurdalność miejsca przekonują, że sztuka tutaj jest rzeczywiście czymś odrębnym, gdzie indziej niespotykanym. I ważnym. W rzece, której nie ma, znalazł sobie miejsce inny niż woda, właściwy tylko Kazimierzowi żywioł – malarstwo.

W tegorocznym wydaniu Kanału Sztuki nie tylko malarstwo, lecz także muzyka. Otwarciu III Kanału towarzyszyć będzie koncert zespołu Dziady Kazimierskie. Grupę tworzą młodzi ludzie, kazimierscy emigranci, wracający do niego w pamięci i wykonywanych utworach.